Źródełko Miłości w Ojcowskim Parku Narodowym

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Brama Krakowska to jeden z najbardziej znanych symboli Ojcowskiego Parku Narodowego, to właśnie pod jednym z jej filarów znajdowało się wywierzysko krasowe, które obecnie znane jest jako Źródełko Miłości. Korzystała z niego wytwórnia wód gazowanych, którą ulokowano w pobliżu. Zapraszam do krótkiej lektury o tym miejscu.

Spacer dnem ojcowskiej doliny najczęściej rozpoczyna się pod zamkiem w Ojcowie, a kończy przy Bramie Krakowskiej. To lekka trasa spacerowa, która wiedzie asfaltem i utwardzoną drogą, więc spokojnie pokonają ją osoby w każdym wieku. Na końcu tego odcinka jest miejsce odpoczynku, czyli kilka ławek, które posadowiono przy Źródełku Miłości w Ojcowie.

Źródełko Miłości w Ojcowie współcześnie

W 1960 roku wytwórnia wody została zlikwidowana, wraz z nią zniknęło dotychczasowe ujęcie. Pierwotnie wyglądało nieco jak wkopana w stok studnia, z ciekawą pokrywą niczym zwieńczenie obelisku.

Obecny wygląd Źródełko Miłości w Ojcowie zawdzięcza projektowi J. Żółciaka, z 1986 roku. Betonowa konstrukcja w kształcie muru oporowego tworzy szeroką nieckę, w której dnie widoczne jest serce. Woda wypływa z rury obudowanej na kształt domku.

Samo ujęcie wody może nie jest atrakcją pierwszej klasy i może rozczarować, ale warto zauważyć, że ocembrowane źródełko to dodatkowa wartość dodana tego miejsca. Majestatyczna Brama Krakowska, szeroka dolina, jaskinia Krowia, białe skałki, wszechobecna natura, sprawiają, że jest to sympatyczny przystanek podczas zwiedzania Ojcowskiego Parku Narodowego.

Legenda o Źródełku Miłości w Ojcowie

Miejscowa legenda tłumaczy nazwę źródła i (o dziwo) nie ma związku z wymurowanym w niecce sercem. Podobno przy wywierzysku spotkała się dwójka ludzi, którzy chcieli się ochłodzić w czasie upału. Napili się źródlanej wody i od tego momentu ich płomienne uczucia wobec siebie nigdy nie wygasły i żyli ze sobą do swojej śmierci.

Historia o zakochanej parze jest wymyślona przez przewodników, lecz może jest w niej ziarno prawdy? Jednak nie polecam testowania na sobie tutejszej wody, gdyż okresowe zanieczyszczenia sprawiają, że nie jest ona zdatna do spożycia. Lepiej wybrać się do innego źródełka miłości – najbliższe jest w Dolinie Eliaszówki, możesz o nim poczytać we wpisie: Źródełko Miłości w Dolinie Eliaszówki.

Nieco informacji naukowych

Wydajność Źródełka Miłości w Ojcowie to 0,7-2 l/s, woda jest przyjemnie chłodna, ma jedynie 9,2 st. C. Mineralizacja na poziomie 400 mg/l, dominują tu kationy wapniowe i aniony wodorowęglanowe, odczyn wynosi 7,3 pH. Dodam jeszcze, że jest to źródło grawitacyjne, położone na wysokości 308 m n.p.m. Źródło jest wtórne, pierwotny wypływ był przy jednym z filarów Bramy Krakowskiej.

W lecie można nieco schłodzić tu ciało, lecz jak już wspomniałam, nie zaleca się spożywania wody, ponieważ podczas badań w 2009 roku stwierdzono w niej przekroczenie dopuszczalnej ilości bakterii Escherichia coli.

Młyn obok Bramy Krakowskiej w Ojcowie

W zakolu zakrętu, w którym obecnie znajduje się Źródełko Miłości w Ojcowie, mieścił się kiedyś drewniany młyn. Ulokowany był zaraz przy źródle, którego wody doprowadzono w to miejsce rurami podczas budowy drogi. Dzisiaj ciężko domyślić się, że przepływający obok Prądnik mógłby zasilać koło młyńskie. W Internecie, na starym zdjęciu można wypatrzeć, że koryto rzeczne w tamtym czasie przebiegało tuż przy drodze, obecnie wije się bliżej skał po przeciwnej stronie doliny. Może był to jedynie kanał doprowadzający wodę do koła? Tego nie wiem.

Najładniej tu w letnie, słoneczne popołudnia, gdy słońce podświetla górujące nad doliną skały. Śpiewają ptaki, szumi woda, a soczysta zieleń daje odpocząć wzrokowi. Udanej wycieczki, daj znać jak było!

Dodatkowe informacje

  • Współrzędne "Źródełko Miłości w Ojcowie": 50.195786, 19.830025 (zobacz na mapie)
Ostatnio zmieniany środa, 08 luty 2023 17:33
catnh

Cześć!
Kilka słów o mnie i blogu :)
Ludzie marzą o różnych rzeczach, a ja marzyłam o przestrzeni, w której będę mogła opisywać zwiedzone przeze mnie miejsca, abym mogła powrócić pamięcią do tego o czym zapomniałam. Poświęcam nieco czasu na grę terenową o nazwie Geocaching i do tego nawiązuje nazwa bloga i stąd nick, który występuje jako autor, czyli catnh – w metryce jednak wpisano mi imię Alina.
Wiele miejsc tu opisywanych odnalazłam dzięki współrzędnym z zabawy, lecz opisuję również punkty, do których trafiłam przypadkiem lub znajdując je w papierowych i internetowych przewodnikach. A tych papierowych posiadam naprawdę pokaźną kolekcję i wydaje mi się, że nigdy nie jest ich za dużo (to chyba uzależnienie).
Życzę przyjemnej lektury! Liczę, że nie zbombarduję Cię zbyt dużą ilością naukowego bełkotu i podoba Ci się mój styl.